Nie Powązki, ani Osobowicki czy krakowskie Rakowice, by wymienić największe z polskich nekropolii, lecz Wilkowyja, choć nieporównywalnie mniejsza od wymienionych, kryje w sobie prochy milionów ludzi…
Są to prochy spopielonych ofiar niemieckiego ludobójstwa, które ocaleli z zagłady byli więźniowie